To taki post pod tytułem: a co jeśli obok nas codziennie przefruwa milion dobrych piosenek a my na nie nigdy nie trafimy? A no właśnie dlatego warto wspomnieć chociażby tutaj, że tymi szczęśliwie złapanymi w muzyczną sieć są panowie z grupy The Boxer Rebellion. Nie jestem dobra w pisaniu krótkich notek o zespole ale warto wspomnieć, że zespół powstał w Londynie. Mają na koncie 3 albumy, z których najbardziej w moje serce wbił się "Union" z 2009 roku. Właściwie od początku do końca jest rewelacyjny! Ale...właśnie dziś w Wielkiej Brytanii ma miejsce premiera najnowszego, czwartego albumu "Promises". I wszystko wskazuje na to, że będzie on na jednej półce z kawałkami z "Union". Mało tego, jak donoszą dobrzy ludzie, zespół będzie dwukrotnie (szkoda, że nie trzykrotnie - choć i tak trzecim miastem byłby Wrocław ;) ) koncertował w naszym kraju we wrześniu: 21 w Poznaniu, 22 w Warszawie. I coś mi się zdaje, że to jeden z takich koncertów, dla których Kraków wybierze się do Warszawy! By nie być gołosłowną i zachwalać tylko tytuły, daję Wam dowód na to, że warto uwierzyć w te "Obietnice" - posłuchajcie:
Dobrze, że uchwyciłaś ich w locie :) Jaramy się i jedziemy do Warszawy!
OdpowiedzUsuńBardzo chcę do Warszawy, oby się udało!
OdpowiedzUsuń