wtorek, 27 sierpnia 2013

Young Stadium Club - przedłużenie lata!

Lato wprawdzie trwa, ale zimno oblatuje nas częściej niż się tego spodziewamy ;) Jaki jest sposób na rozgrzanie swego ciała poprzez swobodne ruchy, nikomu nie wiadome, wykonywane w zaciszu własnego domu lub podczas jazdy na rowerze? Polecam zapoznać się z twórczością Young Stadium Club. Muzyka jaką tworzą dwaj panowie z Łodzi - Dominic i Maciek rozgrzeje Was konkretnie. A ciepła z niej bijącego wystarczy aż do pierwszych opadów śniegu. A propos śniegu... Od Young Stadium Club znamy już dwa smakowite kawałki: "Waiting For The Light" oraz świeży, dzisiejszy, jeszcze ciepły "We All Got The Word To Say". Posłuchajcie go, pośpiewajcie, pobawcie się kolorami - z nimi warto!

p.s. dzielmy się dobrą muzyką!


środa, 21 sierpnia 2013

Wolf Alice!

Kilka miesięcy temu prześladowała mnie pewna piosenka, napotkana w internetach. Piosenka "White Leather" od pani Ellie Roswell z formacji Wolf Alice.




Wolf Alice to czteroosobowa ekipa z północnego Londynu grająca indie, alternative i folk rock. Przygodę z muzyką rozpoczęli w 2010 roku. Swą debiutancką EPkę pt. "Leaving You" wydali w 2012. Na koncie mają już trase koncertową z grupą Peace. W październiku tego roku ma ukazać się kolejna EPka. A oto kolejna prześladowcza piosenka, wydaje mi się, że o Wolf Alice będzie jeszcze głośno.

piątek, 16 sierpnia 2013

Tycho - niezobowiązujące brzmienia wciągające.

Ostatnie dni bardzo skutecznie umila mi muzyka od Tycho. Kolejny artysta, dokładniej Scott Hansen, poznany przez serwis youtube, całkiem przypadkiem przez jedno kliknięcie, tylko dlatego, że zaciekawiła mnie nazwa oraz miniatura teledysku. Pan Tycho pochodzi z San Francisco. Swoją muzykę określa jako ambient i psychedelic. Całkiem trafnie jak się okazuje. W swych inspiracjach wymienia takie zespoły jak My Bloody Valentine czy Tame Impala. Jeśli macie ochotę na niezobowiązujące dźwięki i utwory bez słów to włączcie na 51 minut magiczny przycisk do (jeszcze) letniego relaksu.


poniedziałek, 12 sierpnia 2013

2Cresky Feat. Lach - "Happy" - miazga!

To miał być post o Coke Live Music Festival, który w końcu dane mi było przeżyć. Ale nie, to nie na moje siły. Podsumowując: było bardzo dobrze i prawie nie padało! ;) Każda gwiazda mówi sama za siebie. Energia, magia i moc!

A dziś coś z mrocznego klimatu, z krainy kresek. Wzięło od razu. Przeniosło w inny wymiar. Zmieliło i zmiotło. Coraz bardziej podoba mi się twórczość 2Cresky, zwłaszcza z takim, że tak napiszę feat'em ;)
Jestem ciekawa co czujecie słuchając tego utworu? Dla mnie jest ciut zagadkowy. Nadstawcie uszu!